sł. M. Talacha, muz. Wojtek Szymański
W naszym oddechu Zima marznie D Mróz nie bierze jej poważnie D7+ Chcieli razem błądzić w bieli D7 Lecz się w sobie zapomnieli H7 W granat lasu uciekają e Grzejąc dłonie ciepłem słów g W czapy śniegu się wtulają D Rozdzwaniając sople z nut A Jego ślad ciężkich butów Dwie pieczęcie, kroku chłód A jej ślady zamrożone Znikających bosych stóp W trzasku Mrozu, w echu sów Czasem cisza się rozniesie By zamilknąć w Zimie znów Śnieżną bielą usnąć w lesie By Twój dom był ciepły jak granat lasu A święta rozniesione ciszą